Od września 2018 roku w oblackiej parafii w Kędzierzynie-Koźlu działa młodzieżowy wolontariat dla samotnych, chorych i ubogich. Animatorem wspólnoty jest fr. Piotr Lichaczewski OMI, odbywający staż pastoralny na Pogorzelcu. Wspólnota liczy 40. młodych ludzi. Młodzież poświęca swój czas, odwiedzając Dom św. Karola Boromeusza w Koźlu, gdzie przebywają niepełnosprawni chłopcy i mężczyźni. Wolontariusze animują dla nich gry integrujące i zabawy, angażując ich również poprzez śpiew i grę na gitarze. Drugim miejscem posługi jest Dom Dziennego Pobytu, funkcjonujący na terenie naszej parafii. Jest to ośrodek, działający w ramach Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Kędzierzynie-Koźlu. Przebywają tam seniorzy oraz osoby doświadczające samotności w życiu codziennym. Oprócz swojej obecności, młodzi ludzie wykonują również drobne prace, takie jak: zmywanie naczyń, mycie okien czy sprzątanie.

Świadectwa wolontariuszy ukazują, jak powyższe działania wpływają na ich wrażliwość i rozwój:

Bycie wolontariuszem nie oznacza tylko tego, że robimy coś dla innych. To również inwestycja w siebie.  Mam świadomość, że mój czyn jest doceniany przez każdego komu pomagam. Sama odczuwam, że robię coś dobrego. Nasze czyny, wolontariuszy, nie są wielkie, lecz w jakiś sposób przyczyniają się do czyjegoś dobrego dnia, uśmiechu. Każdy może stać się wolontariuszem, a wystarczą tylko szczere chęci do niesienia bliźnim wsparcia.

Magda

Wolontariat to czas kiedy spotykam się z koleżankami, a przy okazji swoją obecnością uszczęśliwiam innych. Czuję, że choć trochę pomagam potrzebującym i jestem z tego powodu szczęśliwa.

Natalia

Wolontariat jest to zespół super ludzi, którzy chcą pomóc innym. Angażując się w wolontariat chcę dobrze przygotować się do przyjęcia sakramentu bierzmowania. Chcę być z ludźmi i im pomagać. Dzięki temu jestem bliżej Boga.  Jest mi bardzo miło, gdy ludzie, którym poświęcam swój czas cieszą się z tego, że jestem, uśmiechają się i opowiadają mi o swoim życiu.

Kasia

Wolontariat dla mnie jest czymś, czego wyraźnie brakowało mi w moim młodym życiu. Uszczęśliwia mnie to, jak chłopacy z Domu świętego Karola w Koźlu cieszą się z naszej obecności. Za każdym razem, gdy wybieramy się do nich, odczuwam wielką radość z tego, że będę miała kolejną okazję by podzielić się z nimi swoim entuzjazmem.

Zuzanna

“Sama nazwa wolontariat wskazuje na to, że chcemy z własnej woli, bez żadnego przymusu służyć drugiemu człowiekowi. I rzeczywiście – staramy się to robić jak najlepiej, angażując się w funkcjonowanie Domu Dziennego Pobytu na Pogorzelcu i animując wolny czas dla podopiecznych Domu Świętego Karola w Koźlu. Jednak przyglądając się głębiej temu, co robimy, można łatwo zrozumieć bardzo istotną rzecz – w wielu sytuacjach, podczas gdy poświęcamy swój czas na wolontariat, to my jesteśmy bardziej obdarowywani przez ludzi, którym służymy. To oni często o wiele wyraźniej uczą nas pokory, radości, umiejętności cieszenia się z tego co się posiada, a nie wyczekiwania na to, co jeszcze moglibyśmy mieć. Chcąc być ewangelizatorami sami jesteśmy ewangelizowani. I to jest piękne w wolontariacie. Nie dość, że dajesz z siebie innym ludziom, to jeszcze otrzymujesz od nich stokroć więcej. Więcej, niż jesteś w stanie to sobie wyobrazić” – Fr. Piotr Lichaczewski OMI.

 

(pg/www.oblaci.pl)